SCHRUPAĆ CZY LEPIEJ NIE?

SCHRUPAĆ CZY LEPIEJ NIE?

Phnom Penh – stolica Kambodży. Zbliża się wieczór. Tłumy Kambodżan i turystów szukają kolacji. Wybór jest duży – zapraszamy na mały przegląd tego co można zjeść.

 

 

 

 

 

Phnom Penh – stolica Kambodży. Zbliża się wieczór. Tłumy Kambodżan i turystów szukają kolacji. Wybór jest duży – zapraszamy na mały przegląd tego co można zjeść.

 

 

 

Od razu widać podział. Turyści przechadzając się głównymi trasami co chwila zapraszani są do restauracji – jedynej w swoim rodzaju! Restauracje oferują tradycyjne i oryginalne dania khmerskie, lecz także włoskie, angielskie i amerykańskie! Na każdym rogu można znaleźć też knajpkę z neonem „Happy pizza” (pizza z dodatkami w Polsce nielegalnymi).

 

 

Ale Kambodżanie znikają zaraz za rogiem i wędrują do sobie tylko znanych miejsc. Skręcają w boczne uliczki i zajadają się pysznymi i co najważniejsze tanimi potrawami w małych knajpkach. Albo idą nad rzekę, gdzie co wieczór można skosztować prawdziwych pyszności.

 

 

Hawker stalls – zawsze oblegane wózki z wszystkim – dosłownie! No bo znajdziemy tu małe ptaszki – upieczone, stare jajka – które czakały na swoją kolej ponad 2 lata, węże, karaluchy z chilli, świerszcze z cebulką –  wszystko czego dusza zapragnie. Możecie wybrać swojego faworyta, poniżej propozycje: