
01 gru Washbret
Co to jest? Może to instrument? A może jakaś deska do krojenia? Nie, nie!
TO PRALKA!
Twoi rodzice mają automaty, do których wrzuca się ubrania, wsypuje proszek i już. A dawniej? Nie było prądu, nie było takich maszyn, nie było też proszków do prania.
Nalewało się wody do wielkiej balii, brało się taką tarkę, szare mydło i „tarło” się brudne ubrania! Na Śląsku na taką tarkę mówiono, z niemiecka – waschbrett! Starsi ludzie wspominają jeszcze, jak mama im mówiła:
– Dziś nie idziecie do szkoły!
Któż by się nie ucieszył! Każde dziecko strasznie wtedy było uradowane i zadowolone! Ale tylko chwilę, bo potem mama oznajmiała:
– Dzisiaj pierzemy!
No i trzeba było pomóc mamie w praniu. Moczeniu brudnych ubrań, tarciu na washbrecie, wykręcaniu, wieszaniu i składaniu już czystych rzeczy. Nie była to łatwa praca!
A może masz w domu coś takiego? Dziś już nie używa się takiej tarki do prania. Dla niektórych ludzi to świetny instrument, który wydaje charakterystyczny dźwięk.
Wracając do prania to wyobraź sobie, że podobnie pierze się jeszcze w Rumunii! Zamiast tarki – pralki jest drewniana ławeczka i wielka szczotka. I oczywiście zimna rzeka!