SPOTKANIE Z ELŻBIETĄ DZIKOWSKĄ

SPOTKANIE Z ELŻBIETĄ DZIKOWSKĄ

Po spotkaniu z Elżbietą Dzikowską dopadły nas różne przemyślunki…

 

Read More

Spotkanie odbyło się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jastrzębiu Zdrój. Nie spodziewaliśmy się aż tak wielkiego tłumu! Ale co się dziwić. Dzikowska „zasłużyła sobie” na to wszystkimi książkami, podróżami i opowieściami, a przede wszystkim programami z Tony’m Halikiem.

Pełna charyzmy, energii i uśmiechu opowiadała o swoim życiu, przygodach i podróżach z Halikiem. Po spotkaniu dopadło nas wiele przemyśleń i wyciągnęliśmy wiele wniosków (i o to chyba chodzi w tych wszystkich spotkaniach).

 

Po pierwsze: nie bać się niczego. Jeśli coś zaświta w głowie – jakiś pomysł na wyprawę, książkę, artykuł, reportaż, film czy choć jedno zdjęcie – to nie można się poddawać i myśleć: „A co tam! Na pewno ktoś inny zrobi to lepiej”.  A trzeba zrobić tak, jak my tego chcemy. I nie bać się tylko działać!!!

 

Po drugie: jeśli już zdecydujemy się na realizację naszych „zachcianek” to nie wolno bać się krytyki, której pewnie będzie wiele. Trzeba wszystkich wysłuchać, pokiwać głową i wyciągnąć wnioski z tych wszystkich nauk. I dalej robić swoje – choć pewnie niektóre uwagi będą nie do odrzucenia i warte zastosowania.

 

Po trzecie: nauka. Człowiek uczy się całe życie – takie banalne stwierdzenie, a jakże prawdziwe. Trzeba się uczyć języków, podróżowania, samodzielności, zrozumienia innych kultur i innych ludzi. Ale myślimy, że taka nauka nie należy do szczególnie przykrych.

 

Po czwarte: uśmiech. To przewijało się przez całe spotkanie. Pani Dzikowska uśmiecha się przez cały czas i o uśmiechu mówi. O tym prawdziwym uśmiechu, który bardzo się przydaje na wyprawach. Jednym uśmiechem można wiele załatwić, jeśli nie znamy ani słowa w danym języku można się uśmiechnąć, by osiągnąć pewną nić porozumienia. Ale uśmiech jest ważny nie tylko w czasie podróży. Warto go zastosować na codzień. Kiedyś przeprowadziliśmy ekperyment – uśmiechaliśmy się do ludzi w metrze (niestety nie w Polsce, a w Londynie!). Jak można się domyślić reakcje były różne! Ale wtedy też droga do pracy i szkoły była dużo ciekawsza!

 

Na pewno warto posłuchać Elżbiety Dzikowskiej, która już to ma „przećwiczone”. I mimo swoich lat (wiemy w jakim jest wieku, ale nie powiemy! Mówiła nam to w tajemnicy!!!) dalej jej się chce realizować wszystkie marzenia!