Geografia szczęścia

Geografia szczęścia

 

Szczęście jest nudą. Szczęście jest wygraną na loterii. Szczęście jest porażką. Myślenie szczęścia nie daje.

 

 

Jak być szczęśliwym? To pytanie zadaje sobie wielu ludzi. Zadaje je też – i próbuje odpowiedzieć – Eric Weiner, amerykański dziennikarz, który ubolewał, że nie jest szczęśliwy, że szczęście jest zawsze gdzieś indziej.

No i powstała świetna książka*. Weiner jeździ po krajach szczęśliwych i tych mniej radosnych żeby odpowiedzieć sobie na pytanie – co robić i jak żyć?

 

„Szwajcarzy spożywają ogromne ilości czekolady i istnieją pewne wiarygodne dane, że dzięki temu są szczęśliwsi. Aby zbadać tę zależność, zaglądam do sklepu z czekoladą. (…) Sprzedawcy podnoszą trufle szczypczykami, jakby były to rzadkie i cenne klejnoty.” Czy Szwajcarzy są szczęśliwi tylko dzięki smakołykom?

 

Islandia – to jeden z najszczęśliwszych krajów świata. Weiner pojechał tam specjalnie w czasie polarnej nocy – no bo jak można być szczęśliwym, gdy wokół tylko ciemność, zimno i drogi alkohol. A jednak – można. „Nie trzeba wiele czasu, aby ślizgając się po Rejkiawiku, dojść do wniosku, że to wyjątkowo kreatywne miejsce. Zdaje się, że co drugi budynek to galeria sztuki, sklep muzyczny lub kawiarnia pełna pisarzy skrobiących Wielką Islandzką Powieść. (…) Wielcy filozofowie już dawno temu dostrzegli zależność między kreatywnością i szczęściem. Jak zauważył Kant, szczęśliwość jest ideałem nie rozumu, ale wyobraźni. Innymi słowy, sami tworzymy swoje szczęście, a pierwszym krokiem tworzenia czegoś jest wyobrażenie sobie tego.”

 

„W Wielkiej Brytanii szczęśliwych ludzi jest jak na lekarstwo. W dodatku wszyscy oni wydają się podejrzani. Anglik, który bez żadnej swojej winy jest radosny, nie musi panikować. Powinien zachować spokój i skorzystać z rady angielskiego satyryka Jerome’a K. Jerome’a: Nie pokazuj [swojego szczęścia], narzekaj razem z innymi.”

Ciekawe, jakie wrażenia byłyby podczas wizyty w Polsce. Weiner był w Mołdawii – wyjechał stamtąd zdruzgotany. Spotykał samych nieszczęśliwych ludzi. Podobno jednym z głównych składników szczęścia jest zaufanie. A tego brakuje w krajach postradzieckich i postkomunistycznych. Czyżby? My ufamy, że tak jednak nie jest.

 

To w zasadzie Naddniestrze, czyli nie-Mołdawia. Wszystko zależy od punktu widzenia. W każdym razie, gdy tylko jest okazja – jest zabawa i jest szczęście. Dzieci i młodzież nie zapętlają się tak w problemy jak dorośli. A po kąpieli…

 

…czas na suszenie. Niezwykłe zastosowanie pomnika naddniestrzańskich patriotów.

 

 

No ale Bhutan, gdzie obowiązuje polityka Szczęścia Krajowego Brutto, musi być rajem na ziemi. Przynajmniej tak sądzi Weiner. Jeszcze jeden cytat: „Ze wszystkich miejsc, które odwiedziłem, i ze wszystkich ludzi, których spotkałem, jedna osoba wciąż nieustannie powraca do mnie w myślach: Karma Ura, uczony z Bhutanu i człowiek, który wygrał walkę z rakiem.

– Nie ma czegoś takiego, jak szczęście osobiste – powiedział. Szczęście w 100 procentach tkwi w relacjach z innymi.”

 

Na ten nowy rok życzymy wam kreatywności, zaufania, uśmiechu i dobrych ludzi na swojej drodze.

 

 

 

* Eric Weiner. Geografia szczęścia, Wyd. Carta Blanca. Niestety książka w wielu ksiągarniach jest już niedostępna. Nam udało się ją upolować jesienią zeszłego roku. Może i wam się uda, bo naprawdę warto!